Skocz do zawartości

   (Ogólna ocena z tej recenzji)

Kiedyś, gdy zajrzałem na to forum pomyślałem sobie, że nie napiszę tu żadnej opinii sprzętu, bo ..... nie dysponuję stosownym aparatem pojęciowym zdolnym oddać wrażenia z odsłuchu konkretnego urządzenia. Bo jak oddać słowem np. smak ogórka kiszonego albo zapach poranka nad morzem? Można mówić, że coś jest lepsze lub gorsze, ale podać argumenty dlaczego, już nie jest takie proste.

Jednak po tym, jak stałem się właścicielem Creeka 4330 i przez pewien okres mojego życia stał się on moim towarzyszem dnia powszedniego, zdecydowałem się napisać co to jest za typ i dlaczego warto stać się jego posiadaczem :) Dlaczego? O tym poniżej.

No to do dzieła!

Nie będę chyba zbyt oryginalny, jeśli powiem, że Creek 4330 to przede wszystkim doskonała stereofonia i przejrzystość dźwięku. Owszem, można wskazać wiele wzmacniaczy, które biją Creeka na głowę pod tym względem, jednak w cenie do 2.000 zł, a nawet sporo wyższej, nie spotkałem się z takim. Pierwszym wrażeniem z odsłuchu Creeka, które (co ważne) pozostaje zawsze w świadomości słuchającego, to szeroka, głęboka i super ułożona scena dźwiękowa. Bez problemu, precyzyjnie, niemalże wskazując palcem można zlokalizować poszczególne instrumenty i wokalistów. Lokalizacja ta ma przy tym głębię charakterystyczną dla urządzeń ze znacznie wyższego pułapu cenowego.

Kolejną rzeczą jest to, że precyzyjna stereofonia jest ściśle związana z niezwykłą przejrzystością dźwięku. Mikrodynamika tego wzmacniacza jest zadziwiająca. Taka ilość i jakość szczegółów dźwięku jest zdumiewająca we wzmacniaczu, który można w sumie określić, jako urządzenie niskobudżetowe. Co więcej, Creek nie wykazuje jakichkolwiek oznak brzmienia technicznego i surowego charakterystycznego dla innych wzmacniaczy charakteryzujących się dobrą mikrodynamiką, ale za to tracących na muzykalności. Dźwięk tego wzmacniacza pozostaje przyjemny i łagodny. Ma on swój niepowtarzalny koloryt. Dźwięki są jakby namalowane łagodną, aczkolwiek wyraźną, linią. Zwraca uwagę to, że wokół tych dźwięków wytwarza się niesamowita i głęboka przestrzeń i głębia. Trafne jest użycie porównania, że przestrzeń ta jest holograficzna.

Te cechy dźwięku predestynują go w szczególności do muzyki kameralnej i spokojnej. Creek rewelacyjnie brzmi przy odsłuchach muzyki wokalnej i niewielkich składów muzyki klasycznej i jazzowej.

Niestety w tym miejscu muszę przejść do mankamentów tego wzmacniacza.

Mankamentem tym jest przede wszystkim makrodynamika. Creek, po prostu, nie potrafi wydobyć z siebie pomruków, które mogłyby dorównać pozostałym zakresom dźwięku. Szereg innych wzmacniaczy o mocy 40W, a nawet znacznie niższej, i to ze znacznie niższego pułapu cenowego, bezproblemowo potrafi z siebie wykrzesać znacznie więcej energii aniżeli Creek 4330. W sumie bas jest całkiem poprawny, szybki i dobrze kontrolowany, jednak w mojej ocenie, zbyt anemiczny pozbawiony masywności. Wpływa to na ogólny charakter brzmienia, który powoduje, że wzmacniacz ten nie sprawdza się zbyt dobrze w większych pomieszczeniach i z bardziej wymagającymi kolumnami. Ma to jednak pewną zaletę. Creek, nawet przy znacznych natężeniach głośności, nie traci rozdzielczości i kontroli nad dźwiękiem.

Z moich doświadczeń wynika, że Creek w mniejszych pomieszczeniach – do 15 m.kw. – w szczególności w spokojniejszych gatunkach muzyki, doskonale daje sobie radę. Jednak, w przypadku pomieszczeń o większej kubaturze albo muzyki o większej rytmice, mogą być zauważalne ograniczenia w zakresie dynamiki. W pomieszczeniach mniejszych defekt ten można próbować z powodzeniem zniwelować poprzez odpowiedni dobór sprzętu towarzyszącego i okablowania.

Reasumując muszę stwierdzić, iż Creek 4330 to świetny wzmacniacz. Niestety, pomimo znacznej popularności, nie jest on już produkowany, Mimo pewnych ograniczeń można go uznać za sprzęt uniwersalny i wybitny w swojej kategorii cenowej. Jak dla mnie, trudno znaleźć kontrpropozycję dla tego wzmacniacza w zakresie cenowym do 2.000 zł. Świetna rzecz do rozpoczęcia przygody zwanej audiofilią. Sprzęt naprawdę godny polecenia!

Jeszcze muszę odnieść się do wyglądu wzmacniacza. Wielu twierdzi, że jest to brzydactwo. Dla mnie Creek jest piękny!!!

 

Opinia dot. Creeka 4330 (bez MKII)

Plusy:
  • Mikrodynamika, stereofonia, design, cena
Minusy:
  • Makrodynamika
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Od znajomego
Ile zapłaciłeś/aś?: poniżej 1000 zł.
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Bo nie znalazłem kontrpropozycji w tej cenie.
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: CA 500, Marantz PMA 8000, Denon 350 SE i inne
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Denon DCD 1520, JBL LX 2002
  • Jak oceniasz sprzęt pod względem wartość/cena?
  • Jaka jest Twoja ogólna ocena?







×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.